4 lutego 2013 /
Wpisany w Słodkości - pyszności
Dwa tygodnie temu miałam straszny głód słodyczowy, który mógł zostać zaspokojony tylko w jeden sposób: BROWNIE! Musiało to być coś czekoladowego, ciepłego, najlepiej jeszcze płynnego, coś idealnego. Mimo, że w zasięgu ręki leżały inne słodkości, to nie miałam na nie ochoty. To musiało być "to coś". Zatem była to ta chwila, kiedy po raz kolejny trzeba było sięgnąć po brownie :) Jadałam gorące :D
Magdzie i Gosi serdecznie dziękuję za przepis, który jest ze mną już kilka miesięcy i nawet zdążył się zgubić i odnaleźć :P
Mmmm...
Mniam!
Dodać coś jeszcze? No dobra...
...pycha! :D
Tylko niech mi ktoś powie, czy do brownie się dodaje proszek do pieczenia ostatecznie czy nie? Raz zrobiłam bez, raz z i za każdym razem było smacznie.
Czytaj dalej...