Smażone patisony to smaczne wspomnienie z dzieciństwa. Gdy spędzałam część wakacji na wsi u rodzinki, to zawsze trafiło się na patisona. Czasem ktoś był też na grzybobraniu, przyniósł wielkie kanie i też były smażone… Ach… Takie jakby schabowe, ale inaczej :P
Dlatego gdy 2 tygodnie temu wpadliśmy na wieś i zobaczyłam patisona, to nie mogłam przejść obok niego obojętnie! Tydzień później usmażyłam jedną sztukę!
…i rozpływałam z zachwytu (jak patison w buzi)…
Kto nie jadł, niech spróbuje!Czytaj dalej...