Jak mówi tytuł, ciasto to podobne jest do ciasta na wykład, ale jest z nim troszkę więcej roboty, ponieważ nie wszystko miksuje się za jednym zamachem. Dzięki etapowaniu prac ciasto jest pulchniejsze i mniej zbite. Gdy owoce na wierzchu rozłoży się w odstępach, to ciasto „puchnie” i „zalewa” warstwę owocową. Ja jabłka ułożyłam za gęsto, bo chciałam je wszystkie zmieścić :)
Jest to przepis krążący u mnie w rodzinie, najczęściej wykorzystywany w sezonie śliwkowym, a skoro teraz nie ma śliwek, to w ruch poszły jabłka.
Czytaj dalej...
Ciasto ucierane z owocami tagged posts
Pewnego zimowego dnia, za górami (patrząc z południa Europy), za rzeką Odrą (stojąc na jej południowym brzegu we Wrocławiu i patrząc ku północy), na Politechnice Wrocławskiej, w jednym z jej budynków, w sali 2.29, w drugiej i trzeciej ławce kilkoro osób jadło ciasto :P
Wspomniane ciasto upiekł dzień wcześniej jeden z osobników (siedzący w drugiej ławce), korzystając z miksera koleżanki z drugiej ławki (bo własnego nie ma) i jej piekarnika.
Osoba siedząca z trzeciej ławce, racząc się kawałkiem wykładowego ciasta – oczywiście w czasie przerwy – poprosiła o przepis, spisany na fioletowej kartce-okładce do notatek z mostów betonowych.
Ja – osoba z trzeciej ławki (pierwsze miejsce z lewej – patrząc na tablicę) podaję poniżej przepis na smaczne i proste ciasto, które baaaaaaardzo umila wykład :)
Czytaj dalej...
Wspomniane ciasto upiekł dzień wcześniej jeden z osobników (siedzący w drugiej ławce), korzystając z miksera koleżanki z drugiej ławki (bo własnego nie ma) i jej piekarnika.
Osoba siedząca z trzeciej ławce, racząc się kawałkiem wykładowego ciasta – oczywiście w czasie przerwy – poprosiła o przepis, spisany na fioletowej kartce-okładce do notatek z mostów betonowych.
Ja – osoba z trzeciej ławki (pierwsze miejsce z lewej – patrząc na tablicę) podaję poniżej przepis na smaczne i proste ciasto, które baaaaaaardzo umila wykład :)
Czytaj dalej...