Dziś dzień rekordowy pod względem ilości wpisów. To już trzeci! Co prawda poprzednie dwa nie były zbyt rozbudowane, ale jednak - rekord :P
Dwa miesiące temu mama kupiła wypiekacz do chleba. To jak ja mam być gorsza? Też zrobiłam swój domowy chleb, w piekarniku. Orkiszowy, z otrębami, słonecznikiem i odrobiną oliwy z oliwek. Mąż zadowolony, to jest dobrze :)
Chlebek bez zakwasu, robi się szybko. Smaczny, bo swój. Kiedyś, kiedyś zrobiłam pszenny.Czytaj dalej...
drożdże tagged posts
Cały wczorajszy dzień chodziło za mną ciasto drożdżowe. Zwykle, słone, z kokosem, czekoladą... Nie umiałam się zdecydować. Ostatecznie na późny obiad zrobiłam prezentowane ślimaki z salami, papryką i cebulą.
A dziś upiekę ciasto drożdżowe do popołudniowej kawy. Tylko które? Mam składniki na kilka wersji...Czytaj dalej...
A dziś upiekę ciasto drożdżowe do popołudniowej kawy. Tylko które? Mam składniki na kilka wersji...Czytaj dalej...
Drożdżowe upieczone wczesnym rankiem napełniło swoim zapachem całe mieszkanie i jeszcze gorące wylądowało na stole razem z kawą na powitanie Mamy, Babci i Cioci Eli, które przyjechały nas odwiedzić :)
Było smacznie i pachnąco, a moja potrzeba „raz na czas zjeść maliny” została zaspokojona.
Teraz jeszcze czekam, aż męża najdzie na gofry i maliny pojawią się po raz drugi!
Poniższy przepis to kolejny raz to samo drożdżowe (za każdym razem zmieniam tylko ilość mąki i mleka oraz jajek – w zależności od ilości osób, które mają to jeść), ale z innymi owocami.Czytaj dalej...
Było smacznie i pachnąco, a moja potrzeba „raz na czas zjeść maliny” została zaspokojona.
Teraz jeszcze czekam, aż męża najdzie na gofry i maliny pojawią się po raz drugi!
Poniższy przepis to kolejny raz to samo drożdżowe (za każdym razem zmieniam tylko ilość mąki i mleka oraz jajek – w zależności od ilości osób, które mają to jeść), ale z innymi owocami.Czytaj dalej...
Przepis od znajomych z roku, ale zmodyfikowany już od pierwszego pieczenia :)
Jest pyszny! We Wrocławiu ciężko jest trafić na dobry chleb, więc taki własnoręcznie zrobiony to niebo w buzi.
Reakcje wszystkich zjadaczy tego chleba są super entuzjastyczne: mój Narzeczony prawie płacze jak mu się skończy i jęczy, że musi znowu jeść trociny ze sklepu, a Robert kazał Madzi się go nauczyć piec, natomiast moja współlokatorka kupiła drugą blachę i teraz robię 2 chleby za jednym zamachem :)Czytaj dalej...
Jest pyszny! We Wrocławiu ciężko jest trafić na dobry chleb, więc taki własnoręcznie zrobiony to niebo w buzi.
Reakcje wszystkich zjadaczy tego chleba są super entuzjastyczne: mój Narzeczony prawie płacze jak mu się skończy i jęczy, że musi znowu jeść trociny ze sklepu, a Robert kazał Madzi się go nauczyć piec, natomiast moja współlokatorka kupiła drugą blachę i teraz robię 2 chleby za jednym zamachem :)Czytaj dalej...