
Smażony karp to dla mnie najbardziej tradycyjne danie wigilijne. Dużo osób jednak tej ryby nie lubi, bo ma ości, a im bliżej ogona tym bardziej przeszkadzające w jedzeniu... i właśnie na ten ościsty problem mam rozwiązanie: filet z karpia! Nie dzwonka, a filet właśnie.
A skąd wziąć pysznego karpia, który smakuje rewelacyjnie, niczym nie śmierdzi i jest hodowany w naturalny sposób? Znam idealnie miejsce gdzie można go znaleźć (i każdą inną rybę)! Zapraszam do Domu karpia w Krakowie na ul. Kąt 16 (cały rok w każdy piątek. Od 8 grudnia już codziennie) lub na Kleparz (przed świętami). Gdy jest mniejszy ruch - możecie liczyć na wyfiletowanie ryby przez samego właściciela :) A że Pan Zbyszek od 19 lat zajmuje się rybami - to raczej wie co robi :) Zapraszam!Czytaj dalej...