Tłusty czwartek już tuż tuż, bo 11 lutego, pora więc brać się za słodkości tłusto-czwartkowe. Dziś: przepis na pączki, metodą mojej Babci
Aby zrobić ciasto należy skorzystać z przepisu na ciasto drożdżowe , ale warto podzielić wszystkie proporcje składników przez 2 – wyjdzie wtedy ok 22 pączki. Należy pamiętać, aby do wyrabianego ciasta dodać spirytusu (2-3 łyżki), zapobiegnie to wchłanianiu się nadmiernej ilości tłuszczu podczas smażenia.
Z wyrobionego, wyrośniętego ciasta formujemy placki grube na 1-1,5 cm u wycinamy szklanką kółka. Kółka układamy na tackach/talerzach i dajemy je na 15-20 min w ciepłe miejsce (np w pobliżu kaloryfera) i czekamy aż troszkę podrosną.
Wyrośnięte kółka to nasze pączki. Teraz należy tylko rozpuścić 3 kostki smalcu w garnku, rozgrzać tłuszcz – musi mieć taką temperaturę, żeby wrzucone pączuchy od razu się nie spiekły na węgielek, ani nie smażyły godzinę – dobrze jest popróbować z małymi cząstkami ciasta. Smażymy po jednej stronie, odwracamy na drugą stronę, ale! zawsze na druga strona jest „krótsza”, to nie warto np zaczynać czytać książki w międzyczasie
Po usmażeniu pączków (wykładać je na bibułkę/serwetkę/ręcznik papierowy – żeby się odsączył tłuszcz z ich powierzchni) można je nadziać marmoladą – jaką kto lubi, smaczna jest z róży i popudrować.
Smacznego i NIE LICZYĆ KALORII, nie warto…
[13/777]
Masz jakieś uwagi? Spodobał Ci się przepis? Wykorzystałaś (-eś) i wyszło? Napisz!