Mini naleśniczki, przekładane serkiem i innymi smacznymi rzeczami. Przepis podpatrzony (i oczywiście pozmieniany) na blogu „śniadaniowym”. Na tyle mi się spodobał, że jak nadeszła niedziela to śniadanie było dokładanie takie – zainspirowane markizami.
Mąż się trochę naczekał, ale się doczekał i jak zwykle zrobił kawę Pyszny i słodki początek dnia. Polecam wszystkim na weekendowe śniadania bez pośpiechu
Składniki na naleśniki (wyszło mi 26 markiz i 1 naleśniczek został sam):
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 4 łyżeczki kakao do wypieków
- 7 łyżeczek cukru
- szczypta soli
Składniki na nadzienie:
- 150-200 g serka ricotta
- 1-2 łyżeczki cukru wanilinowego
- np. banan
- np. dżem z czarnej porzeczki
Potrzebny sprzęt:
- Miska na ciasto naleśnikowe
- Mikser
- Kilka łyżeczek
- Patelnia do smażenia naleśników lub inna sprytna przystosowana do malutkich placuszków (ja takich cudów nie mam)
- Drewniana łopatka
- Talerze
- Nóż
- Deska
- Miseczka na serek
Przygotowanie:
- Przygotować ciasto naleśnikowe: zmiksować mąkę, mleko, jajko, cukier, kakao, sól. Smażyć naleśniczki (jedna łyżeczka to jeden placuszek).
- Serek ricotta wymieszać z cukrem wanilinowym – cukier dodałam dla uzyskania sensownego smaku.
- Jeśli używamy banana – to pokroić w plasterki.
- Składać „markizy” w całość: naleśniczek posmarować serkiem, na serek plasterek banana lub pół łyżeczki dżemu i na wierzch drugi naleśniczek. Moje „markizy” wyszły dość nietypowe – przez patelnię lub kuchenkę. Coś mam krzywe Ciasto spływało po patelni i tworzyły się łezki
- Jeść, np. z latte.
Ciekawie wyglądają te twoje markizowe naleśniczki z wywyniętymi do góry brzegami ;p.
Efekt odwracania łopatką