1 marca 2013 /
Wpisany w Słodkości - pyszności
Zobaczyłam te ciasteczka na jednym z blogów kulinarnych (
tutaj - przepis wykorzystałam niemal w 100%, mam nadzieję, że nie zostanę posądzona o kradzież) i mnie oczarowały. Najpierw planowałam upiec je na premierę nowego sezonu "Gry o tron", potem zmieniłam zdanie i stanęłam przed dylematem: czy piec muffinki (jakiś nowy smak), czy te ciasteczka na urodziny wujka na najbliższą sobotę. Jednak w środę z potrzeby serca nagłej stwierdziłam, że muszę je upiec od razu. Nakupiłam dużo cytryn (bo nie pamiętałam ile jest w przepisie) i po powrocie do domu zabrałam się do roboty. A roboty nie ma dużo.
Ciasteczka zabrałam na kręgielnie, żeby było nam smaczniej grać. Mam nadzieję, że było :)
Ciasteczka tuż po upieczeniu były całe mięciutkie, po przestygnięciu - w środku miękkie i puchate, a na zewnątrz chrupiące.
Czytaj dalej...