Nie mogłam się zdecydować, który przepis dziś napisać, ale wybrałam placki z topinamburów, bo są bardziej „egzotyczne”.
Topinambury: ładnie kwitną, łatwo je posadzić, ale jakże trudno wyplenić! Zdrowe niemal na wszystko, mogą służyć jako żywopłot i dekoracja. Eksperymentuję z nimi drugi raz w kuchni. Jak na razie poczyniłam chipsy i prezentowane tutaj placki. I oczywiście zdjęcie na zielono, bo dziś pierwszy dzień wiosny! Tylko gdzie ona jest?
Składniki:
- 2,5 szklanki startych topinamburów
- 2 łyżki mąki
- 1/3 – 1/3 szklanki mleka – bo topinambury nie puściły ani kropli soku
- 1 jajko (i 1 białko, bo akurat miałam)
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Potrzebny sprzęt:
- tarka o drobnych oczkach
- szklanka
- łyżka
- widelec
- miska
- patelnia
- dwie drewniane łopatki do odwracania placków na patelni
- ręczniki papierowe do odsączania tłuszczu
Przygotowanie:
- Topinambury obrać, umyć, zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
- Dodać do nich jajko, mąkę, sól, pieprz oraz tyle mleka żeby konsystencja była wygodna do smażenia. Wymieszać – mieszałam widelcem.
- Na patelni rozgrzać olej i smażyć placki – jak ziemniaczane – na złoto. Odsączać na ręcznikach/serwetkach papierowych.
- Jeść póki gorące, dobrze smakują z żółtym serem.
Jejku, po raz pierwszy słyszę tę nazwę! Topinambury… Zaraz je wygoogluję. Widać, że człowiek uczy się całe życie
Jak one smakują?
Jak słodkawe ziemniaki. Nietypowo, ale smacznie. Inaczej to słonecznik bulwiasty
szczerze…? sa ohydne… wcale sie nie dziwie ze wyparly ziemniaki… Niestety jestem na takiej diecie ze tylko one mi pozostaja.. ich zaleta jest to ze sa diabelne zdrowe
Każdy ma inny gust jednym smakują innym nie. Zdrowe są – nie da się ukryć. Ale co do tego wypierania ziemniaków to bym się spierała… chyba każde mogą istnieć i nic niczego nie wyparło i nie wypiera.