Do czego można jeszcze wpakować lawendę żeby było smaczne i jadalne? Tym razem padło na muffinki z lawendą ze znacznym dodatkiem białej czekolady. Lawenda bujnie kwitnie, czekolady białej ostatnio jakoś dużo nakupiłam i... tak jakoś wyszło.
Przestrzegam jednak przed ilością dodawanej lawendy - jest tak intensywna, że bardzo łatwo przesadzić.
I tym oto przepisem dobrnęłam do przepisu o okrągłym numerze 300 :)
Czytaj dalej...
lawenda tagged posts
Szaleję ostatnio z nalewkami, ale już minął tydzień od rozpoczęcia lawendowego tworu, więc muszę podrzucić kolejny wpis. Lawendowa nalewka przeszła pierwszy etap produkcji (pierwszy tutaj) i właśnie weszła w etap drugi - znaaaaaacznie dłuższy.
Instrukcja poniżej.
Czytaj dalej...
Instrukcja poniżej.
Czytaj dalej...
Rozpoczynam przygodę z nalewkami w tym roku! Na start - nalewka lawendowa. Może się okazać, że ciekawość tu wygrała z rozumem, ale... dopóki nie sprawdzę to się nie dowiem. Mama mówi, że mi perfumy wyjdą :P
Jednakowoż ciasteczka z lawendą są smaczne, babeczki też, to może i nalewka będzie zdatna do spożycia. Dla bezpieczeństwa produkuję ilość skrajnie małą.
Poza tym skoro kupiłam książkę o nalewkach, to należy ją wykorzystać :) oczywiście przepis zmieniłam już od samego początku, bo w przepisie była suszona lawenda, a nie taka prosto z krzaka...
Trzymajcie kciuki!
Czytaj dalej...
Jednakowoż ciasteczka z lawendą są smaczne, babeczki też, to może i nalewka będzie zdatna do spożycia. Dla bezpieczeństwa produkuję ilość skrajnie małą.
Poza tym skoro kupiłam książkę o nalewkach, to należy ją wykorzystać :) oczywiście przepis zmieniłam już od samego początku, bo w przepisie była suszona lawenda, a nie taka prosto z krzaka...
Trzymajcie kciuki!
Czytaj dalej...
Chyba ze dwa miesiące albo i więcej nosiłam się z zamiarem ich upieczenia. Ciasteczka z lawendą - "twór zagadka", bo nie wiadomo czy będą smakować fajnie, czy mniej fajnie, czyli bardziej jak odświeżacz powietrza, bo przecież lawenda kojarzy się raczej z zapachami niż z kuchnią.
Ale jednak się zdecydowałam, bo moja lawenda w ogródku już się kończy (o dziwo jeszcze kwitnie, a już minęła połowa października!!!) i głupio by było zaprzepaścić taką okazję.
Ciasteczka mocno pachną lawendą w czasie pieczenia, potem podczas jedzenia dość wyraźnie czuć lawendę, ale jak stoją (lub leżą) już wystudzone na talerzyku czy w słoiczku to lawendy praktycznie nie czuć. Wtedy tylko ją widać.
Zapraszam do eksperymentów. Ja się nie zawiodłam :)Czytaj dalej...
Ale jednak się zdecydowałam, bo moja lawenda w ogródku już się kończy (o dziwo jeszcze kwitnie, a już minęła połowa października!!!) i głupio by było zaprzepaścić taką okazję.
Ciasteczka mocno pachną lawendą w czasie pieczenia, potem podczas jedzenia dość wyraźnie czuć lawendę, ale jak stoją (lub leżą) już wystudzone na talerzyku czy w słoiczku to lawendy praktycznie nie czuć. Wtedy tylko ją widać.
Zapraszam do eksperymentów. Ja się nie zawiodłam :)Czytaj dalej...