Zobaczyłam te ciasteczka cytrynowe na jednym z blogów kulinarnych (tutaj – przepis wykorzystałam niemal w 100%, mam nadzieję, że nie zostanę posądzona o kradzież) i mnie oczarowały. Najpierw planowałam upiec je na premierę nowego sezonu „Gry o tron”, potem zmieniłam zdanie i stanęłam przed dylematem: czy piec muffinki (jakiś nowy smak), czy te ciasteczka na urodziny wujka na najbliższą sobotę. Jednak w środę z potrzeby serca nagłej stwierdziłam, że muszę je upiec od razu. Nakupiłam dużo cytryn (bo nie pamiętałam ile jest w przepisie) i po powrocie do domu zabrałam się do roboty. A roboty nie ma dużo.
Ciasteczka zabrałam na kręgielnie, żeby było nam smaczniej grać. Mam nadzieję, że było
Ciasteczka tuż po upieczeniu były całe mięciutkie, po przestygnięciu – w środku miękkie i puchate, a na zewnątrz chrupiące.
Składniki (wyszło mi sporo ciasteczek – bo 1 łyżeczka ciasta, to u mnie 1 ciasteczko)
- 60 g bardzo miękkiego masła
- 3/4 szklanki cukru
- 1 jajko
- 210 g ricotty
- sok i skórka z całej cytryny
- 230 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- cukier puder
Potrzebny sprzęt:
- 2 miski
- tarka o drobnych oczkach
- mikser
- 2 blachy – piekłam po jednej na zmianę, nie mam innej możliwości
- łyżeczka
- szklanka
- piekarnik
- papier do pieczenia
Przygotowanie:
- Sparzyć cytrynę i otrzeć z niej skórkę.
- W większej misce: zmiksować cukier z masłem. Następnie dodać jajko i zmiksować na gładką masę. Dołożyć ricottę i zmiksować, a na koniec dodać przygotowaną skórkę z cytryny i wycisnąć z niej sok.
- W drugiej misce połączyć suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia i sól. Wszystkie wymieszane wsypywać stopniowo do cytrynowej masy, miksować do połączenia. Zrobiło mi się mega gęsto na końcu.
- Na blachach wyłożonych papierem do pieczenia układać porcje ciasta łyżeczką – nieco oddalone od siebie. Porcyjki nakładane łyżeczką nie są duże, więc też specjalnie dużo nie rosną. Piec ok. 15-20 w temp. ok. 160°C lub wyższej – zależy od piekarnika, tym razem mój piekarnik gazowy był nieusłuchany i piekłam ciasteczka baaaaaaardzo powoli, bo pierwszą porcję prawie spaliłam. Piec aż ciasteczka będą rumiane – NIE OD GÓRY! Bo już będzie za późno…
- Wyjątkowo tym razem użyłam cukru pudru do posypania ciasteczek przed zjedzeniem.[198/777]
jestem fanką cytrynowych samokołyków, a na ciasteczka cytrynowe nie miałam przepisu… już mam!:)
ha!
cieszę się, że skorzystałaś z przepisu
Był idealny