Kategoria Słodkości – pyszności
Powracam! Z muffinkami – moim wybrykiem walentynkowym.
Muffinki z krówką strasznie strasznie zachwalane i polecane przez kolegę Michała, nawet sprawdził ceny masy krówkowej w sklepach! Ostatecznie sama popieram zachwalanie.
Ciekawe w smaku i … myślałam, że będą słodsze. Pierwsze muffinki w całości wykonane mikserem, a nie mieszane łyżką.
Ku niezadowoleniu Kierownika Budowy nie przyniosłam ich dziś do pracy :P Zobaczył je na zdjęciu, tak jak i ciasto Dominiki, która piekła walentynkowe ciasto i … też przyniosła zdjęcie, a pan Janek zapowiedział, że przyniesie zdjęcie śledzi :)Czytaj dalej...
Muffinki z krówką strasznie strasznie zachwalane i polecane przez kolegę Michała, nawet sprawdził ceny masy krówkowej w sklepach! Ostatecznie sama popieram zachwalanie.
Ciekawe w smaku i … myślałam, że będą słodsze. Pierwsze muffinki w całości wykonane mikserem, a nie mieszane łyżką.
Ku niezadowoleniu Kierownika Budowy nie przyniosłam ich dziś do pracy :P Zobaczył je na zdjęciu, tak jak i ciasto Dominiki, która piekła walentynkowe ciasto i … też przyniosła zdjęcie, a pan Janek zapowiedział, że przyniesie zdjęcie śledzi :)Czytaj dalej...
Chciałam jakoś inaczej nazwać te ciasteczka, ale tylko tak wszyscy będą wiedzieć o co mi chodzi :)
Rozetki - chociaż nie wiedziałam, że są rozetkami są moim wspomnieniem z dzieciństwa. Pamiętam jak z babcią kupowałyśmy dwie foremki na targu. W użyciu były niestety niewiele razy... to głupie, bo chyba z powodu nadmiaru tłuszczu z ich smażenia, a wystarczy przecież odsączać na serwetkach.
W każdym bądź razie, jakiś czas temu przypomniałam sobie o istnieniu foremek i przywróciłam je do życia :)
I tak rozpoczynam nowy 2012 rok: od budzenia foremek do życia. Życzę wszystkim samych przebudzeń, smacznych sukcesów kulinarnych i pięknych aromatów roznoszących się z kuchni przez cały rok!
Karnawał się zaczął, brzuchy po Świętach Bożego Narodzenia już odpoczęły - to zapraszam na ROZETKI :)Czytaj dalej...
W każdym bądź razie, jakiś czas temu przypomniałam sobie o istnieniu foremek i przywróciłam je do życia :)
I tak rozpoczynam nowy 2012 rok: od budzenia foremek do życia. Życzę wszystkim samych przebudzeń, smacznych sukcesów kulinarnych i pięknych aromatów roznoszących się z kuchni przez cały rok!
Karnawał się zaczął, brzuchy po Świętach Bożego Narodzenia już odpoczęły - to zapraszam na ROZETKI :)Czytaj dalej...
Przepis znaleziony na innym blogu kulinarnym, ale dostosowany do własnych potrzeb i okazji.
Bardziej przyprawowo-uświateczniony i w sam raz na babski wieczór... bo męża nie było w domu :P Ale wrócił na drugi dzień i jeszcze miał co zjeść :)
Mirce, jak zwykle przy wspólnym kuchennym urzędowaniu i eksperymentowaniu, dziękuję za pomoc (np. przy parzeniu palców podczas obierania migdałów) i za przyniesienie papieru do pieczenia (wstyd, ale nie mam. Zazwyczaj radzę sobie bez).
Ciasteczka pięknie pachniały, a wyglądem kusiły z talerza.Czytaj dalej...
Bardziej przyprawowo-uświateczniony i w sam raz na babski wieczór... bo męża nie było w domu :P Ale wrócił na drugi dzień i jeszcze miał co zjeść :)
Mirce, jak zwykle przy wspólnym kuchennym urzędowaniu i eksperymentowaniu, dziękuję za pomoc (np. przy parzeniu palców podczas obierania migdałów) i za przyniesienie papieru do pieczenia (wstyd, ale nie mam. Zazwyczaj radzę sobie bez).
Ciasteczka pięknie pachniały, a wyglądem kusiły z talerza.Czytaj dalej...
Moja maniakalność muffinkowa osiąga powoli szczyty…
Zapach przyprawy do piernika jeszcze bardziej wzmaga maniakalność.
Dobre powidła śliwkowe z dodatkiem czekolady (dzieła męża! Przepisu nie znam :P ) ułatwiają maniakalność.
A impreza „kakaoke + film” maniakalność usprawiedliwia :D
Ktoś prosił o przepis – to proszę bardzo :) i smacznego.Czytaj dalej...
Zapach przyprawy do piernika jeszcze bardziej wzmaga maniakalność.
Dobre powidła śliwkowe z dodatkiem czekolady (dzieła męża! Przepisu nie znam :P ) ułatwiają maniakalność.
A impreza „kakaoke + film” maniakalność usprawiedliwia :D
Ktoś prosił o przepis – to proszę bardzo :) i smacznego.Czytaj dalej...
W celu wprowadzenia się w klimat przed świąteczny (śniegu brak i o klimat ciężko), w celu wykorzystania nowej foremki na muffinki, umilenia rozdania dyplomów, stworzenia czegoś do kawy dla całej rodziny, która przyjechała na w/w rozdanie dyplomów – upiekłam muffinki piernikowe.
Mniam!
No i ładnie wyglądają :D tzn. wyglądały, bo już w brzuszkach są :)Czytaj dalej...
Mniam!
No i ładnie wyglądają :D tzn. wyglądały, bo już w brzuszkach są :)Czytaj dalej...
Powiało nudą i lenistwem moim w sieci, ALE! Bynajmniej nie próżnowałam w kuchni! Czego przykładek może być 25 smaków muffinek = 144 pyszne sztuki upieczonych jednego dnia ( pomocą Mamy), jako prezent dla Teściów z okazji 25 rocznicy ślubu :)
Nieskromnie napiszę, że wszyscy goście byli pod wrażeniem, a stygmat na mojej prawej ręce powstały od mieszania składników łyżką trzymał się tydzień :P
Dziś prezentuję jeden z wieeeeeelu smaków muffinek.Czytaj dalej...
Nieskromnie napiszę, że wszyscy goście byli pod wrażeniem, a stygmat na mojej prawej ręce powstały od mieszania składników łyżką trzymał się tydzień :P
Dziś prezentuję jeden z wieeeeeelu smaków muffinek.Czytaj dalej...
Jako efekt mojej kolejnej manii… następne muffinki :D
Mąż dokupił mi 24 foremki silikonowe, to mogę szaleć! Tym razem śliwkowo-otrębowo, czyli… zdrowo.
Okazja do pieczenia była ponad tydzień temu – urodziny Teścia. Ale było smacznie, a najwięcej okrzyków zachwytu to chyba ja wydawałam :P A Teściowa w smsie (dzień po pieczeniu) wyraziła się następująco: „Muffinek już pełen brzuszek – nie mógł przestać łakomczuszek! :)"Czytaj dalej...
Mąż dokupił mi 24 foremki silikonowe, to mogę szaleć! Tym razem śliwkowo-otrębowo, czyli… zdrowo.
Okazja do pieczenia była ponad tydzień temu – urodziny Teścia. Ale było smacznie, a najwięcej okrzyków zachwytu to chyba ja wydawałam :P A Teściowa w smsie (dzień po pieczeniu) wyraziła się następująco: „Muffinek już pełen brzuszek – nie mógł przestać łakomczuszek! :)"Czytaj dalej...
Ciekawe na ile jeszcze sposobów można zrobić naleśniki? Tort zrobiłam pierwszy raz, wygląda całkiem fajnie (pomijając może zbyt jednolite kolory) i już mam ochotę na kilka kolejnych smaków i wersji!
A jak to najada! I jak przyjemnie i łatwo się kroi – wygodniej niż zwykły tort!
Oczywiście jak zwykle pięknie pachniało malinami. Białymi :D (wymienione dnia 10.07.2015 zdjęcia prezentują tort z malinami czerwonymi).
Uwaga! Przygotowanie najlepiej zacząć od masy.
Czytaj dalej...
A jak to najada! I jak przyjemnie i łatwo się kroi – wygodniej niż zwykły tort!
Oczywiście jak zwykle pięknie pachniało malinami. Białymi :D (wymienione dnia 10.07.2015 zdjęcia prezentują tort z malinami czerwonymi).
Uwaga! Przygotowanie najlepiej zacząć od masy.
Czytaj dalej...
Praktycznie wszystko co wyczyniam w kuchni wynika z „od kilku dni/tygodni chodzi za mną COŚ”. Tak jest i tym razem. Muffinki z jabłkami to nawet kwestia „chcenia od miesięcy”!
No ale wreszcie są!
Oczywiście nie obyło się bez przeszkód. Gdy przyszło do robienia zdjęć – okazało się, że 3 komplety akumulatorków do aparatu… padły! Nawet 2 telefony komórkowe padły! Ale przecież nie ma przeszkód nie do pokonania :DCzytaj dalej...
No ale wreszcie są!
Oczywiście nie obyło się bez przeszkód. Gdy przyszło do robienia zdjęć – okazało się, że 3 komplety akumulatorków do aparatu… padły! Nawet 2 telefony komórkowe padły! Ale przecież nie ma przeszkód nie do pokonania :DCzytaj dalej...
Drożdżowe upieczone wczesnym rankiem napełniło swoim zapachem całe mieszkanie i jeszcze gorące wylądowało na stole razem z kawą na powitanie Mamy, Babci i Cioci Eli, które przyjechały nas odwiedzić :)
Było smacznie i pachnąco, a moja potrzeba „raz na czas zjeść maliny” została zaspokojona.
Teraz jeszcze czekam, aż męża najdzie na gofry i maliny pojawią się po raz drugi!
Poniższy przepis to kolejny raz to samo drożdżowe (za każdym razem zmieniam tylko ilość mąki i mleka oraz jajek – w zależności od ilości osób, które mają to jeść), ale z innymi owocami.Czytaj dalej...
Było smacznie i pachnąco, a moja potrzeba „raz na czas zjeść maliny” została zaspokojona.
Teraz jeszcze czekam, aż męża najdzie na gofry i maliny pojawią się po raz drugi!
Poniższy przepis to kolejny raz to samo drożdżowe (za każdym razem zmieniam tylko ilość mąki i mleka oraz jajek – w zależności od ilości osób, które mają to jeść), ale z innymi owocami.Czytaj dalej...