Dziś szybki trzeci (i ostatni) etap produkcji kolejnego (miejmy nadzieję) smacznego trunku. Nalewka z ciemnych winogron – czas filtrowania, bo minęły już 3 tygodnie od etapu 2.
Zapowiada się smacznie! I kolor jaki ładny.
A rano był przymrozek, to może jednak zdecyduję się na robienie wina z winogron…
Składniki:
- to co mamy w słoiku (słoikach) z etapu 2
- można trochę whisky (u mnie może 0,5 szklanki – uzupełniłam drobny brak płynu do równych 1,5 l)
Potrzebny sprzęt:
- Durszlak
- Garnek
- Gaza
- Łyżka
- Lejek
- Butelka(-i) na zlanie nalewki
Przygotowanie:
- Durszlak wykładamy gazą (podwójna warstwa) i przecedzamy do garnka zawartość słoików (czyli owoce z cukrem i wódką). Łyżką wygnieść ile się da owoce, można gnieść też ręką
- Przecedzoną ciecz (można dolać nieco whisky) zlewamy do butelek. Zakręcamy szczelnie i odstawiamy w ciemne miejsce do dojrzewania na nawet 6 miesięcy!
Wyjściowo miałam 1050 g winogron, 520 g cukru, 520 ml wódki i wyszło mi z tego 1,5 litra nalewki po dolaniu niewielkiej ilości whisky. Nalewka jest wyraźnie gęsta.
A swoją drogą w miniony weekend degustowałam moje tegoroczne nalewki wiśniowe i są suuuuper dobre! Jedną buteleczkę wzbogaciłam tym razem o kilka goździków i teraz mogę żałować, że to tylko jedna buteleczka
[c.d. 303/777]
Masz jakieś uwagi? Spodobał Ci się przepis? Wykorzystałaś (-eś) i wyszło? Napisz!