W ciepłe dni sałatka z kurczakiem i dużą ilością warzyw to jeden z lepszych obiadów. Ponadto ma tą zaletę, że można taki obiad zabrać w misce do auta i pojechać na wieś, a po drodze nic się nie wyleje i nie napaćka.
I co ważne – jest to sposób na przemycenie mojego ulubionego pesto tak, żeby mąż nie widział i żeby mu smakowało wystarczy dorzucić tylko trochę makaronu…
A po takim obiedzie – do roboty! Grabie, kosa i widły poszły w ruch Fajnie mieć działkę!
Składniki:
- ok. 30 dag piersi z kurczaka
- 2 garści makaronu (wymieszałam świderki z kolankami z falbaną)
- kapusta pekińska – tyle co zostało w lodówce
- 2 pomidory
- 0,5 papryki (użyłam żółtej i czerwonej)
- 0,5 puszki kukurydzy
- cebula – użyłam białej, bo czerwonej akurat nie było w lodówce
- woreczek zielonych oliwek (tj. 70 g po odsączeniu)
- 2 łyżeczki pesto
- zioła prowansalskie
- tymianek
- sól, pieprz
- olej do smażenia lub masło
Potrzebny sprzęt:
- nóż
- deska (najlepiej 2, bo mięso zawsze kroję na osobnej)
- patelnia
- drewniana łopatka
- miska
- łyżka
- łyżeczka
Przygotowanie:
- Pierś z kurczaka umyć, oczyścić, pokroić w małe kawałeczki i usmażyć na patelni na złoty kolorek z dodatkiem pieprzu, soli i tymianku.
- Makaron ugotować standardowo – po ugotowaniu każdy makaronik przecięłam na pół.
- I jak to w sałatkach: po kolei wszystkie składniki kroimy i wrzucamy do miski – pomidory, paprykę, kapustę, oliwki, kukurydzy nie kroimy, usmażonego kurczaczka i makaron oraz
- pesto i przyprawy do smaku. Pesto ma w sobie oliwę, to już nic dolewać nie trzeba.
- Mieszamy i jemy.
[146/777]
Pycha! Polecam wszystkim.