Seler i rodzynki to może i to dziwne połączenie, ale sałatka ta (jak sama nazwa wskazuje) jest dobrym dodatkiem do smażonej ryby. Pochodzi z tej samej smażalni z Władysławowa co sałatka ze smażalni 1 (i tak jak ona dalej jest tam serwowana).
I tu faux pas – dziś jadłam ją z kurczakiem z ziołami
Składniki:
- 1 duży seler
- ¾ szklanki rodzynek (ilość zależna od waszych preferencji)
- jogurt naturalny
- 1 łyżeczka majonezu
- 1 łyżeczka cukru
- sól, pieprz
- cytryna
Potrzebny sprzęt:
- nóż
- łyżka
- łyżeczka
- tarka z małymi oczkami
- szklanka
Przygotowanie:
- Rodzynki przebieramy w celu usunięcia ogonków, zalewamy przegotowaną ciepłą wodą, odstawiamy na czas zajmowania się selerem.
- Seler obieramy, myjemy, ucieramy na tarce, przekładamy do miski i skrapiamy sokiem z cytryny, żeby nie zbrązowiał.
- Do selera dodajemy wyciągnięte z wody rodzynki, jogurt, majonez, cukier, sól, pieprz, mieszamy i gotowe.
I zdjęcie z faux pas:
[42/777]
[…] dniu na uczelni – chwila relaxu w kuchni to sama przyjemność. Kurczaczka jadłam w towarzystwie sałatki ze smażalni 2 (yyy, oficjalnie to ona do ryby jest ), dzięki której mam utarty kawałek palca, ale cóż… […]