2

Szopka z piernika – fotoopowieść część 2

szopka z piernika

Hurrrra! Wczoraj późnym wieczorem skończyłam malować szopkowe elementy! Wyszła z tego prawdziwie noworoczna szopka!

Co się nadenerwowałam to moje, już nigdy nie skorzystam z gotowych polew, ani z cukrowych pisaków. Polewa co chwilę miała inną konsystencję, więc albo mi się ze strzykawki lało, albo nie chciało się nic wycisnąć. A pisak – chwilę było fajnie, a potem nie kleił się do ciastka.

Postanowienie noworoczne: zrobić taki lukier, którym będzie się dało zrobić najdrobniejszy rysuneczek! Bez gotowców i „iścia” na łatwiznę, która okazuje się potem trudniejsza niż łatwiejsza. Efekty mej udręki można obejrzeć poniżej.

Można się śmiać :P

Odcinek nr 3 – nastąpi!

Król nr 1

Król nr 2

Ci Najważniejsi

Trzej Królowie, pies i „duch”

Jeszcze kilka postaci

I na koniec krowa

Ciasteczka są pyszne! Kiedyś to wszystko zjem i będę się czuć jak kanibal… :(

2 komentarze(-y) do Szopka z piernika – fotoopowieść część 2

  • mira  pisze:

    imponujące i z pewnośćią smakowite :D:D:D

    • Łucja Łucja  pisze:

      Dzięki :))

Masz jakieś uwagi? Spodobał Ci się przepis? Wykorzystałaś (-eś) i wyszło? Napisz!

W komentarzu można używać tagów i atrybutów HTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>