2

Szopka z piernika – fotoopowieść część 3

szopka z piernika

Szopka z piernika. Póki co stoi. Ale już od kilku dni przeżywam hamletowski dylemat „zjeść czy nie zjeść?”, a raczej „czy zjeść już czy jeszcze?”. A jak jeszcze, to na co mam czekać? Kolęda już była.

Piję kawę (słodzoną, po raz kolejny chciałam spróbować czy da się pić bez cukru – nie dało się. Dosypałam 1/6 łyżeczki cukru i już jest dobrze :P ) i zastanawiam się czy skoczyć pod choinkę i wyciągnąć jakieś ciasteczko czy nie…

Jeść czy nie… jeść czy nie…

Dziś dzień pikantnych potraw. Ciasteczka nie są pikantne…

Bożonarodzeniowa szopka z piernika

2 komentarze(-y) do Szopka z piernika – fotoopowieść część 3

  • wiktorkowa  pisze:

    jestem pod dużym wrażeniem Twojej szopki:) znając swoją słabość do kawy z czymś słodkim pewnie bym nie wytrzymała:) A tak wogóle to też nie umiem pić kawy bez choćby odrobiny cukru. Co jest dziwne patrząc że herbatę od kilku dobrych lat piję gorzką:]

    • Łucja Łucja  pisze:

      Dzięki za pochwałę :) a co do herbaty – też piję gorzką, pewnie już z 10 lat albo i wiecej

Masz jakieś uwagi? Spodobał Ci się przepis? Wykorzystałaś (-eś) i wyszło? Napisz!

W komentarzu można używać tagów i atrybutów HTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>