Walentynki! Już Walentynki! A ja dopiero startuję z blogowaniem w tym roku… no cóż… lepiej późno niż wcale… Zatem na Walentynki z książki z czekoladowymi pysznościami – ciasto z masłem orzechowym i czekoladą. Oczywiście od pierwszego użycia przepis mocno zmodyfikowany.
Smakować powinno wszystkim, którzy masło orzechowe wyjadają ze słoika łyżeczkami, a miseczkę po roztopionej czekoladzie wylizują do czysta
Smacznego! i happy Valentines!!
Składniki (na blachę ok. 23×30 cm):
- 125 g margaryny (u mnie Kasia) lub masła
- 4 łyżki masła orzechowego
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka
- 2 szklanki mąki
- szczypta soli
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 tabliczka czekolady mlecznej (jeden rządek można ewentualnie zjeść przygotowując ciasto)
Potrzebny sprzęt:
- Waga (przydatna)
- Miska
- Łyżka
- Łyżeczka
- Silikonowa szpatułka (bardzo ułatwia tu pracę)
- Mikser
- Miska do roztopienia czekolady + mikrofala lub garnki do kąpieli wodnej
- Blacha, ok. 23×30 cm
- Papier do pieczenia
- Piekarnik
Przygotowanie:
- Czekoladę rozpuścić dowolną metodą.
- Margarynę/masło wyjąć wcześniej z lodówki, żeby zmiękło, następnie zmiksować, dodać masło orzechowe i połączyć.
- Dodawać cukier i miksować na puszystą masę.
- Kolejno dodawać po jednym jajku i ciągle miksować.
- Połowę ciasta rozłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Rozkładanie nie będzie zbyt łatwe.
- Następnie wylać/wyłożyć łyżeczką rozpuszczona czekoladę.
- Na wierzch wyłożyć pozostałe ciasto.
- Patyczkiem/widelcem/szpatułką porobić maziaje, żeby po upieczeniu ciasto w przekroju było marmurkowe.
- Mąkę połączyć z solą i proszkiem i dosypywać stopniowo do ciasta. Uwaga! będzie gęsto.
- Piec ok. 30-40 min w piekarniku nagrzanym do 180°C do suchego patyczka/zrumienienia.
pychotka:) Zainteresowanych zapraszam również do obserwowania bloga https://pigulagotuje.blogspot.com/