Ojej! Już 9 dni bez nowego przepisu?! Ale tak to jest jak się wsiąknie w pracę dyplomową i gotuje się to, co zostało już zaprezentowane i spisane (np. pizza, schabowe, kurczak z pieczarkami…).
Dziś jabłka w cieście, takie placki z jabłkami nieco inaczej. Smaczne i zapychające żołądek, ale po powrocie z kina z Piratów z Karaibów i porządnej porcji reklam (30 min tym razem) brzuch wołał o nową porcję jedzenia :P
A tak przy okazji... czy ktoś wie kiedy wreszcie potanieją truskawki? :(
Czytaj dalej...
Dziś jabłka w cieście, takie placki z jabłkami nieco inaczej. Smaczne i zapychające żołądek, ale po powrocie z kina z Piratów z Karaibów i porządnej porcji reklam (30 min tym razem) brzuch wołał o nową porcję jedzenia :P
A tak przy okazji... czy ktoś wie kiedy wreszcie potanieją truskawki? :(
Czytaj dalej...
Pomysłów, sposobów, wersji i rodzajów tej potrawy jest chyba tyle co ludzi na świecie albo i więcej. Przejrzałam dziś pół internetu szukając przepisu, ale dowiedziałam się tylko, że… cokolwiek zrobię to i tak mogę to nazwać czymś carbonara_podobnym :P
Napisałam też do koleżanki, która podała mi jeszcze inny sposób na zrobienie tego dania. Także dziękuję Evelsie za pomoc, ale niestety gałki muszkatołowej nie mam i musiałam zmienić skład :(
A jeszcze odnośnie składników… Kupując parmezan poprosiłam o kawałek o grubości 1 cm. No i dostałam 1 cm, ale na drugim końcu kawał miał już 3 cm… Jest to zastanawiające, ale rzadko kiedy panie w sklepach wiedzą ile to 1 cm. Cóż, następnym razem powiem „10 mm” :D
Czytaj dalej...
Napisałam też do koleżanki, która podała mi jeszcze inny sposób na zrobienie tego dania. Także dziękuję Evelsie za pomoc, ale niestety gałki muszkatołowej nie mam i musiałam zmienić skład :(
A jeszcze odnośnie składników… Kupując parmezan poprosiłam o kawałek o grubości 1 cm. No i dostałam 1 cm, ale na drugim końcu kawał miał już 3 cm… Jest to zastanawiające, ale rzadko kiedy panie w sklepach wiedzą ile to 1 cm. Cóż, następnym razem powiem „10 mm” :D
Czytaj dalej...
Po długiej przerwie spowodowanej podróżami, powracam - z oczywiście prostym – przepisem dla miłośników tuńczyka, makaronu i wegetarian i dla wszystkich pozostałych również.
Jest to inny kolejny sposób na połączenie makaronu z tuńczykiem. Pierwszy był tu.
Życzę smacznego i równie udanych wycieczek jak moje :)
Czytaj dalej...
Jest to inny kolejny sposób na połączenie makaronu z tuńczykiem. Pierwszy był tu.
Życzę smacznego i równie udanych wycieczek jak moje :)
Czytaj dalej...
Wersja placków z jabłkami utartymi.
Pierwszy raz zrobiłam placki z jabłkami i byłam w ciężkim szoku, że wyszły mi tak smacznie :D
Chyba jednak jest coś takiego jak „szczęście początkującego”.
Życzę wszystkim podobnie pozytywnych szoków!Czytaj dalej...
Pierwszy raz zrobiłam placki z jabłkami i byłam w ciężkim szoku, że wyszły mi tak smacznie :D
Chyba jednak jest coś takiego jak „szczęście początkującego”.
Życzę wszystkim podobnie pozytywnych szoków!Czytaj dalej...
Oto kolejny przepis na wypróbowane muffinki i to wypróbowane w dwóch wersjach.
Pierwsza koncepcja to ta widoczna na ostatnim zdjęciu, po jego prawej stronie, w przepisie na muffinki czekoladowe z brzoskwiniami i orzechami oraz tutaj na miniaturce po prawej stronie – czyli muffinki nieco rozlazłe (bo zrobione w samych papilotkach) z dodatkiem brzoskwiń, ziaren słonecznika oraz większej ilości cukru.
Druga koncepcja to ta prezentowana nieco szerzej na fotografiach w tym przepisie oraz na głównej miniaturce po lewej – czyli muffinki o pięknym i idealnym kształcie, mało słodkie i z ziarnami sezamu zamiast słonecznika.
Czytaj dalej...
Pierwsza koncepcja to ta widoczna na ostatnim zdjęciu, po jego prawej stronie, w przepisie na muffinki czekoladowe z brzoskwiniami i orzechami oraz tutaj na miniaturce po prawej stronie – czyli muffinki nieco rozlazłe (bo zrobione w samych papilotkach) z dodatkiem brzoskwiń, ziaren słonecznika oraz większej ilości cukru.
Druga koncepcja to ta prezentowana nieco szerzej na fotografiach w tym przepisie oraz na głównej miniaturce po lewej – czyli muffinki o pięknym i idealnym kształcie, mało słodkie i z ziarnami sezamu zamiast słonecznika.
Czytaj dalej...
Z okazji świąt Wielkiej Nocy wszystkim moim wiernym i mniej wiernym, nowym i stałym Odwiedzającym składam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Świąt rodzinnych, spokojnych, słonecznych, spędzonych w miłej atmosferze, przy smacznym jajku, sukcesów kulinarnych i bezpiecznych mostów
A kolejne przepisy pojawią się po świętach…
A to jest wredny przepis, żeby wszystkim uwielbiającym truskawki narobić na nie ochoty :D
Wczoraj kupiłam 4 wielgaśne truskawki i zainaugurowałam sezon truskawkowy!!!
Z lodami.
Czytaj dalej...
Wczoraj kupiłam 4 wielgaśne truskawki i zainaugurowałam sezon truskawkowy!!!
Z lodami.
Czytaj dalej...
Kolejny przepis od Babci (ulubiona potrawa mojego męża z jej repertuaru) i znowu nie wyszło tak samo! Ale smacznie wyszło, jakże mogłoby być inaczej?
Proste, szybkie, mało składników i ślicznie pachnie grzybkami.
Podane z surówką z selerem – wreszcie utartej na odpowiedniej tarce :P Zdjęcie prawidłowo wykonanej surówki znajduje się na samym końcu tego przepisu.
Czytaj dalej...
Proste, szybkie, mało składników i ślicznie pachnie grzybkami.
Podane z surówką z selerem – wreszcie utartej na odpowiedniej tarce :P Zdjęcie prawidłowo wykonanej surówki znajduje się na samym końcu tego przepisu.
Czytaj dalej...
Przepis od babci – ale w jej wykonaniu smakuje inaczej. Dlaczego zawsze z jednego przepisu każdemu wychodzi coś innego?
Przepis nr 101 – jak 101 dalmatyńczyków. Kto oglądał? Chyba nie ma takiego co nie oglądał :D
Przepis – w dniu rozpoczęcia sezonu rowerowego :D
Przepis – w sam raz na piątek, zdrowe, bo nie smażone... ale z dodatkiem niezdrowych frytek. Cóż… nie zawsze może być idealnie :P
Czytaj dalej...
Przepis nr 101 – jak 101 dalmatyńczyków. Kto oglądał? Chyba nie ma takiego co nie oglądał :D
Przepis – w dniu rozpoczęcia sezonu rowerowego :D
Przepis – w sam raz na piątek, zdrowe, bo nie smażone... ale z dodatkiem niezdrowych frytek. Cóż… nie zawsze może być idealnie :P
Czytaj dalej...
Uwaga! Uwaga! To jest przepis z numerkiem 100!!! :)
Do 777 jeszcze daleko, ale … trzeba się cieszyć z drobnych sukcesów.
Dzisiejszy obiad to dalej euforia naleśnikowa.
Cztery osoby jadły z apetytem. Zostały tylko 2 sztuki z 17, bo już brzuchy pękały :P
100!!!!!!!! ……………Czytaj dalej...
Do 777 jeszcze daleko, ale … trzeba się cieszyć z drobnych sukcesów.
Dzisiejszy obiad to dalej euforia naleśnikowa.
Cztery osoby jadły z apetytem. Zostały tylko 2 sztuki z 17, bo już brzuchy pękały :P
100!!!!!!!! ……………Czytaj dalej...