Kolejny etap produkcji wiśniówki: wyciągnięcie ze słoika, odsączenie, ugotowanie i BUTELKOWANIE!!! Czyli "wiśniówka - część 3" - kilka słów o tym jak wyprowadzić nalewkę na ostatnią prostą do barku :PCzytaj dalej...
Usmażona/uprażona jak jabłka i podobnie przyprawiona - cukinia do szarlotki. Bo ile można jeść leczo jak obecnie cukinii w nadmiarze :) trzeba ją przerabiać na różne sposoby.
Mojej mamie tak to posmakowało, że od razu dostała słoik z przeznaczeniem do jedzenia z chlebem zamiast dżemu.Czytaj dalej...
Mojej mamie tak to posmakowało, że od razu dostała słoik z przeznaczeniem do jedzenia z chlebem zamiast dżemu.Czytaj dalej...
Sezon ogórkowy trwa. Moje ogórki już są, dostałam też dwa razy od sąsiadki i jeszcze ciocia mi dała, mimo że krzyczałam że mam. To teraz przetwarzam je na różne sposoby. Kiszone normalnie, kiszone mniej normalnie (starte na tarce i będą się kisić do zupy ogórkowej) i teraz przyszedł czas na ogórki z curry. A dokładniej ogórki w zalewie z curry do słoika. Strasznie mi posmakowały rok temu u kuzyna, to tym razem wyłudziłam przepis i JEST!
Nie wiem skąd ten przepis w oryginale pochodzi, więc jak komuś ukradłam nieświadomie, to przepraszam :)Czytaj dalej...
Nie wiem skąd ten przepis w oryginale pochodzi, więc jak komuś ukradłam nieświadomie, to przepraszam :)Czytaj dalej...
Moje pierwsze ogórki kiszone! Samodzielnie zrobione :) niepodpatrywane u Babci czy Mamy gdzieś przez ramię :)
W sumie to prosto się je robi. I będą super na zimę lub jesień :)
A po ogórkach kiszonych przyjdzie może czas na ogórki w innych postaciach...Czytaj dalej...
W sumie to prosto się je robi. I będą super na zimę lub jesień :)
A po ogórkach kiszonych przyjdzie może czas na ogórki w innych postaciach...Czytaj dalej...
Prawie bym zapomniała! O mały włos! Że dziś jest dzień potrząśnięcia nalewką! A raczej jej zaczątkiem :)
3 dni temu połączyłam wydrylowane wiśnie z cukrem i odstawiłam w ciemne miejsce (więcej informacji jest tutaj). Dziś słoikiem należy potrząsnąć. Tą czynność trzeba teraz powtarzać co 3-4 dni przez 3-4 tygodnie. Nie ukrywam - cierpliwość jest potrzebna.
Nalewka wiśniowa, tzn papka wiśniowa zaczyna się przetwarzać - czuć jak się przystawi nos do słoika. Całość pokryta jest pianką. Także "się dzieje".Czytaj dalej...
3 dni temu połączyłam wydrylowane wiśnie z cukrem i odstawiłam w ciemne miejsce (więcej informacji jest tutaj). Dziś słoikiem należy potrząsnąć. Tą czynność trzeba teraz powtarzać co 3-4 dni przez 3-4 tygodnie. Nie ukrywam - cierpliwość jest potrzebna.
Nalewka wiśniowa, tzn papka wiśniowa zaczyna się przetwarzać - czuć jak się przystawi nos do słoika. Całość pokryta jest pianką. Także "się dzieje".Czytaj dalej...
"Nalewka wiśniowa - wiśniówka" - czyli nowej opowieści część 1. Opowieść w sumie nieplanowana. Bo nagle się okazało, że stara wiśnia, która z reguły nie ma owoców - nagle ma owoce!! Niezbyt duże, kwaśnawe, ale za to piękne kolorystycznie.
Przepis podyktowany na budowie przez Pana Marka - majstra, specjalistę od wszystkiego, jak się okazało od nalewki też :) Chciał wejść ze mną w spółkę: że on zrywa wiśnie, a ja kupuję spirytus... :P
Opowieść ta będzie miała kilka odcinków i mam nadzieję, że to co z niej wyjdzie będzie smaczne. A czy będzie słodkie, półwytrawne czy wytrawne - nie wiem. Pan Marek pytał na co chce przepis, odpowiedziałam, że na "półwytrawne", to stwierdził "a to niedobre" i się uśmiał. Więc ostatecznie przepis mam na "jakąś wiśniową nalewkę" :) Efekt - za około 4 miesiące.Czytaj dalej...
Przepis podyktowany na budowie przez Pana Marka - majstra, specjalistę od wszystkiego, jak się okazało od nalewki też :) Chciał wejść ze mną w spółkę: że on zrywa wiśnie, a ja kupuję spirytus... :P
Opowieść ta będzie miała kilka odcinków i mam nadzieję, że to co z niej wyjdzie będzie smaczne. A czy będzie słodkie, półwytrawne czy wytrawne - nie wiem. Pan Marek pytał na co chce przepis, odpowiedziałam, że na "półwytrawne", to stwierdził "a to niedobre" i się uśmiał. Więc ostatecznie przepis mam na "jakąś wiśniową nalewkę" :) Efekt - za około 4 miesiące.Czytaj dalej...
Super proste, względnie szybkie do zrobienia, super smaczne ciasteczka serowe z jabłkami. Właściwie to ciasteczka z ciasta twarogowego. Może sezon nie jest zbyt jabłkowy, ale... nie samymi jagodami i truskawkami żyje człowiek :P
Prezentowane tu ciasteczka pieczone były porą wieczorno-nocną (po godzinie 23, Mama mi pomagała) po bardzo pracowitym dniu. Z czego płynie wniosek - że każdy może je zrobić obojętnie kiedy, wyjdą zawsze :)Czytaj dalej...
Prezentowane tu ciasteczka pieczone były porą wieczorno-nocną (po godzinie 23, Mama mi pomagała) po bardzo pracowitym dniu. Z czego płynie wniosek - że każdy może je zrobić obojętnie kiedy, wyjdą zawsze :)Czytaj dalej...
Placek z truskawkami - sam puch, podobny do biszkoptu, to przepis z notatnika mojej mamy (tego zielonego prawdopodobnie). Piekłam z telefonem przy uchu: mama dyktowała co, jak i ile, a ja robiłam :D
Placek jest pyszny! Lekki, łatwy do zrobienia i uwaga! STRASZNIE SZYBKO ZNIKA!!! Za szybko.
Swoją drogą - jak się skończą truskawki, to można użyć innych owoców. W oryginale występują śliwki. Czytaj dalej...
Placek jest pyszny! Lekki, łatwy do zrobienia i uwaga! STRASZNIE SZYBKO ZNIKA!!! Za szybko.
Swoją drogą - jak się skończą truskawki, to można użyć innych owoców. W oryginale występują śliwki. Czytaj dalej...
Brownie z kokosem - bo czy może być coś lepszego od porządnego ciasta czekoladowego z porządną warstwą kremu kokosowego? Pycha! Pycha! Pycha!
Jedno z ciast z urodzin mojego męża. Oj, było smacznie :D
Warstwę kokosową pożyczyłam od Dziewczyn z bloga Tapenda - zaczarowała mnie (masa) i musiałam ją wepchnąć do mojego ciasta (a raczej na nie).Czytaj dalej...
Jedno z ciast z urodzin mojego męża. Oj, było smacznie :D
Warstwę kokosową pożyczyłam od Dziewczyn z bloga Tapenda - zaczarowała mnie (masa) i musiałam ją wepchnąć do mojego ciasta (a raczej na nie).Czytaj dalej...
Kolejny tort - zgodnie z tradycją święta Mostowca, które przypada na 18 maja - tort AMBASADOR został upieczony przez dwie Mostownice - Matkę i Córkę :) Tradycja dłuuuuga, bo dwuletnia :P ale tradycje kiedyś się w końcu zaczynają, a dopiero potem trwają i trwają.
Tort troszkę skomplikowany, ale tylko przy pierwszym robieniu, kiedy to do końca nie wie się jak to się dzieje i zmienia to co się gotuje, miesza, robi, cedzi itp., itd.
Przepis dostałam od Beaty (wg mnie najlepszej lokalnej gospodyni domowej!). Tort syty, mocno-najadający. Pyszny!!!Czytaj dalej...
Tort troszkę skomplikowany, ale tylko przy pierwszym robieniu, kiedy to do końca nie wie się jak to się dzieje i zmienia to co się gotuje, miesza, robi, cedzi itp., itd.
Przepis dostałam od Beaty (wg mnie najlepszej lokalnej gospodyni domowej!). Tort syty, mocno-najadający. Pyszny!!!Czytaj dalej...