muffinki czekoladowe tagged posts
Miały być muffinki z czekoladą, a wyszły muffinki z orzechami laskowymi i czekoladą, bo przeszukując szuflady znalazło się trochę orzechów :)
Może nie powinno się publikować takich rzeczy w Wielkim Poście, ale coś do kawy przecież trzeba zjeść!
Smaczne! Pyszne prosto po wyjęciu z piernika, jeszcze ciepłe - chociaż krążą jakieś legendy, że nie powinno się jeść gorących wypieków, jakichś ciast drożdżowych czy coś...
Czytaj dalej...
Może nie powinno się publikować takich rzeczy w Wielkim Poście, ale coś do kawy przecież trzeba zjeść!
Smaczne! Pyszne prosto po wyjęciu z piernika, jeszcze ciepłe - chociaż krążą jakieś legendy, że nie powinno się jeść gorących wypieków, jakichś ciast drożdżowych czy coś...
Czytaj dalej...
Muffinki - eksperymenty. Nie do końca udane kształtowo za to wyglądają komicznie :P Maślanka o smaku stracciatelli - jako główny składnik muffinek, nadający im smak. Ale więcej czekolady jednak by się przydało :)
Muffinki te, to element prezentu urodzinowego dla Teściowej i kolejny sposób na przyciągnięcie wiosny, która uparcie wygląda nadal bardziej jak zima...Czytaj dalej...
Muffinki te, to element prezentu urodzinowego dla Teściowej i kolejny sposób na przyciągnięcie wiosny, która uparcie wygląda nadal bardziej jak zima...Czytaj dalej...
W mojej kuchni można dziś znaleźć wszystko... trąbę powietrzną, sombrero, muszle, oczy zakręcone szalone, szczyty gór i muffinki, które wypływają...
Moje twory piątkowe na sobotnie urodziny Teściowej, tzn urodziny są dziś, piekę dziś, a impreza jutro...
A zaczęłam dzień od tego, że do sałatki greckiej nie kupiłam fety...
To co wyszło - na zdjęciach poniżej :) Miłego weekendu!Czytaj dalej...
Moje twory piątkowe na sobotnie urodziny Teściowej, tzn urodziny są dziś, piekę dziś, a impreza jutro...
A zaczęłam dzień od tego, że do sałatki greckiej nie kupiłam fety...
To co wyszło - na zdjęciach poniżej :) Miłego weekendu!Czytaj dalej...
Walentynki! Wreszcie okazja do użycia foremek muffinkowych w kształcie serduszek. Od Bożego Narodzenia czekały na swój moment.
Sama nie wiem co upiekłam - czy to muffiny czy cupcakes. Cupcakes, bo użyłam masła? Czy muffiny, bo mieszane byle jak i nie ma na wierzchu góry kremu i "wisienki"?
Poniżej przepis na mój czekoladowy sercowy twór z dziurką serduszkową i budyniem. I oczywiście okazało się, że moja foremka do wycinania serduszek jest za duża... zawsze pod górkę :PCzytaj dalej...
Sama nie wiem co upiekłam - czy to muffiny czy cupcakes. Cupcakes, bo użyłam masła? Czy muffiny, bo mieszane byle jak i nie ma na wierzchu góry kremu i "wisienki"?
Poniżej przepis na mój czekoladowy sercowy twór z dziurką serduszkową i budyniem. I oczywiście okazało się, że moja foremka do wycinania serduszek jest za duża... zawsze pod górkę :PCzytaj dalej...
Muffinki z czekoladą i skórką pomarańczową - stałam w kuchni dwa dni temu i myślałam, czy je zrobić. Czy wykorzystać nowe foremki gwiazdki? Jak widzicie moje przemyślenia skończyły się pieczeniem. Obiad był już na talerzach, gdy muffinki siedziały w piekarniku, by z niego wyjść akurat do poobiedniej kawy. Nie ma to jak muffiny z ciepłą płynną czekoladą w środku :D
Następnym razem będę piec muffinki-serduszka :)Czytaj dalej...
Następnym razem będę piec muffinki-serduszka :)Czytaj dalej...
Kolejna zielona herbata i kolejny wpis. Tym razem zminimalizowane jasne muffinki czekoladowe, upieczone w ślicznych foremkach silikonowych zakupionych w biedronce (naciągnęłam Mamę). 1/3 muffinek w kształcie kwiatków, 1/3 trójkątnych i 1/3 ludziko-podobnych. Oczywiście foremki bardziej nadają się do lodu, czekoladek lub pralinek, ale moja mania muffinkowa często daje o sobie znać :P
A dwa dni po pieczeniu wróciłam do Krakowa, zostawiając połamaną Mamę z resztą watahy malutkich ciasteczek :) Czytaj dalej...
A dwa dni po pieczeniu wróciłam do Krakowa, zostawiając połamaną Mamę z resztą watahy malutkich ciasteczek :) Czytaj dalej...
Kilka dni temu potrzebowałam zrobić większą niż standardowa ilość muffinek. Wybrałam oczywiście czekoladowe, ale! (zawsze jest jakieś ALE) jasne, bez dodatku kakao.
I znowu muszę się powtórzyć: zniknęły bardzo szybko. Ledwo dwie uchowały się dla Teściowej i Teścia, a całkiem ostatnie dwie przez to, że zostały w domu, to uchowały się do kawy na następny dzień.
Muszę przyznać, iż bardziej smakują mi te w wersji jasnej niż w ciemnej czekoladowej. I chcę je znowu - jak patrzę na zdjęcia :DCzytaj dalej...
I znowu muszę się powtórzyć: zniknęły bardzo szybko. Ledwo dwie uchowały się dla Teściowej i Teścia, a całkiem ostatnie dwie przez to, że zostały w domu, to uchowały się do kawy na następny dzień.
Muszę przyznać, iż bardziej smakują mi te w wersji jasnej niż w ciemnej czekoladowej. I chcę je znowu - jak patrzę na zdjęcia :DCzytaj dalej...
Muffinki czekoladowe, wg przepisy podstawowego z zaliczonego kursu pieczenia muffinek.
Niesamowicie puchate, pachnące i szybko znikające. No i smaczne oczywiście, bo czekoladowe z kawałkami czekolady.
Nie mogłam się powstrzymać! Musiałam je upiec!Czytaj dalej...
Niesamowicie puchate, pachnące i szybko znikające. No i smaczne oczywiście, bo czekoladowe z kawałkami czekolady.
Nie mogłam się powstrzymać! Musiałam je upiec!Czytaj dalej...
Tak się od wczoraj zastanawiałam jak by smakowały muffiny z rabarbarem i czekoladą. I tak sobie myślałam i się zastanawiałam... ale żeby ostatecznie zbyt długie myślenie i zastanawianie nie zaczęło boleć, to dziś je zrobiłam :D
Pierwsza partia już upieczona, obfotografowana i spróbowana, a druga kończy się piec.
Pychota.
Także: nie myśleć! Piec :DCzytaj dalej...
Pychota.
Także: nie myśleć! Piec :DCzytaj dalej...
Kilka tygodni temu znalazłam w gazecie przepis na muffinki z bananami. Mirce naopowiadałam cudów o muffinkach, przyszła i zrobiłyśmy nasze pierwsze muffinki w życiu. Przepis okazał się – delikatnie mówiąc – beznadziejny. Wyszedł zakalec, który opadł po upieczeniu i nie odrywał się od papierków – nie wiedzieć czemu – nazywanych „papilotkami”… papiloty to na głowę przecież są…
Na szczęście niepowodzenie nie zniechęciło nas do dalszej walki. Mirka znalazła mnóstwo przepisów, kilka już wypróbowała, a wczoraj upiekłyśmy kolejnych kilka rodzajów muffinek.
Impreza pt. „muffinki”, „droga wolna”, „koreczki” – inne tytuły również dopuszczalne – zakończyła się sukcesem. Także dziś prezentują pierwszy rodzaj muffinek.
Czytaj dalej...
Na szczęście niepowodzenie nie zniechęciło nas do dalszej walki. Mirka znalazła mnóstwo przepisów, kilka już wypróbowała, a wczoraj upiekłyśmy kolejnych kilka rodzajów muffinek.
Impreza pt. „muffinki”, „droga wolna”, „koreczki” – inne tytuły również dopuszczalne – zakończyła się sukcesem. Także dziś prezentują pierwszy rodzaj muffinek.
Czytaj dalej...