Kilka dni temu potrzebowałam zrobić większą niż standardowa ilość muffinek. Wybrałam oczywiście muffinki czekoladowe, ale! (zawsze jest jakieś ALE) jasne, bez dodatku kakao.
I znowu muszę się powtórzyć: zniknęły bardzo szybko. Ledwo dwie uchowały się dla Teściowej i Teścia, a całkiem ostatnie dwie przez to, że zostały w domu, to uchowały się do kawy na następny dzień.
Muszę przyznać, iż bardziej smakują mi te w wersji jasnej niż w ciemnej czekoladowej. I chcę je znowu – jak patrzę na zdjęcia
Składniki (wyszło mi 25 sztuk)
- 3 szklanki mąki pszennej
- 0,8 szklanki cukru
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki sody
- 1,5 szklanki mleka
- 0,75 szklanki oleju
- 2 jajka
- 0,75 tabliczki czekolady mlecznej
- 0,75 tabliczki czekolady gorzkiej
- 1 rządek czekolady gorzkiej 90% kakao
Potrzebny sprzęt:
- 2 miski
- 2 łyżki
- łyżeczka
- szklanka (obojętnie jaka duża, byle wszystko odmierzać tą samą)
- blacha do pieczenia muffinek lub foremki silikonowe
- nóż
- deska
Przygotowanie:
- Pokroić czekolady na drobne kawałeczki.
- Suche składniki wsypać do jednej miski, wymieszać.
- Mokre składniki osobno wymieszać w drugiej misce.
- Mokre wlać do suchego, zamieszać do połączenia, dodać czekoladę, wymieszać. Nakładać do foremek/papilotek do wysokości 2/3.
- Piec 25 min w temp. 160°C
- A potem słuchać jak wszyscy mruczą z zachwytu jedząc
Ach! To jeszcze raz wstawię ładne zdjęcie a co mi tam!
mnuam :D:D:D tęsknię za czasem na wypieki wolnym
Muffiny to tylko 10 minut roboty + pieczenie. Nie trzeba dużo czasu
przypomniałam sobie właśnie patrząc na Twoje muffinki jak dawno ich nie robiłam:) te kawałki czekolady wyglądają w środku niezwykle kusząco:)
Oj tak!
Wczoraj pierwszy raz robiłam muffiny i wyszły świetnie, ale dodałam szklankę cukru ażeby były słodsze i do smaku torebkę cukru waniliowego(dało im to delikatny posmak wanilii). Jutro planuję powtórzyć wypiek
PS.Nie mam pojęcia jak udało mi się dokonać takiego rozmnożenia ale wyszło mi 30 muffin z tej ilości składników (!)
I to w muffinach jest piękne, że zawsze zaskakują i zawsze pozytywnie
Szklanka cukru to też sporo nowych składników, a ilość zależy też od wielkości foremek lub papilotek. Na szczęście muffinek nigdy za wiele cieszę się że powtarzasz wyczyn!
[…] 8 stycznia 2013 przez Łucja Kolejna zielona herbata i kolejny wpis. Tym razem zminimalizowane jasne muffinki czekoladowe, upieczone w ślicznych foremkach silikonowych zakupionych w biedronce (naciągnęłam Mamę). 1/3 […]
Muffinki upieczone i zjedzone:) Nawet pochwalone;) Troszkę zmodyfikowane, chyba jak każdy przepis, bo coś było, a czegoś nie było;) Dałam trochę mąki pełnoziarnistej, bo zwykła się kończyła właśnie.. No i czekoladę tylko jednego rodzaju – gorzką Wawel. Ale i tak wyszło w miarę ok;) Może następnym razem będę się bardziej trzymać przepisu W każdym bądź razie dziękuję za inspirację i już obmyślam, który przepis będzie następnym;) Może najświeższe bułeczki…
I to jest piękne w muffinkach, że każdy może zmienić, dodać, odjąć co chce i tak wyjdą, i tak będzie pysznie